Ważący zaledwie 1,8 kg helikopter Ingenuity z powodzeniem oddzielił się od łazika Perseverance i „na własnych nogach” wylądował na powierzchni Marsa w sobotę 3 kwietnia. Niedługo po udanym rozłączeniu Ingenuity wykonał swoje pierwsze kolorowe zdjęcie powierzchni Czerwonej Planety i wysłał je do JPL NASA (Jet Propulsion Laboratory - Laboratorium Napędu Odrzutowego). 

Fotografia przedstawia dno marsjańskiego krateru Jezero i część dwóch kół łazika Perseverance - podają przedstawiciele NASA w opisie fotografii, którą oficjalnie zaprezentowano światu w poniedziałek. 

 

 

Łazik Percy wylądował w szerokim na 45 kilometrów kraterze Jezero 18 lutego 2021 z Ingenuity mocno przytwierdzonym do podwozia. 3 kwietnia „uwolnił” Ingenuity i odsunął się na pewną odległość od helikoptera, aby umożliwić mu przechwytywanie światła słonecznego, które musi dotrzeć do wiropłatu, aby zapewnić helikopterowi energię. 

Pierwszy próbny start Ingenuity zaplanowano na niedzielę 11 kwietnia. Helikopter ma wzlecieć nad powierzchnię Marsa, z powietrza wykonać dwa zdjęcia lądu i wylądować na wyznaczonym przez inżynierów NASA lądowisku. Cały test ma trwać zaledwie 90 sekund, jednak może przesądzić o powodzeniu całej misji Ingenuity. 

Bracia Wright na Marsie

Start  Ingenuity to skomplikowana operacja. Aby doszedł do skutku spełnionych musi być wiele warunków, w tym odpowiednie warunki pogodowe na Marsie. Ingenuity rozpędzi wirniki do 2537 obrotów na minutę i jeśli wszystkie autotesty wyjdą pomyślnie, wystartuje. Będzie się wznosił z prędkością około 1 metra na sekundę, a gdy osiągnie pułap trzech metrów, ma pozostać na wysokości przez ok. 30 sekund. Potem ponownie osiądzie na powierzchni Marsa.

Pierwszy lot na Marsie jest porównywany z wyczynem braci Wright. Zresztą, aby upamiętnić wielkich wynalazców i wizjonerów, Ingenuity niesie kawałek z samolotu braci Wright.

Przygotowując się do próbnego lotu – Percy i Ingenuity zrobili sobie nawet pożegnalne selfie. Teraz bowiem marsjańscy partnerzy muszą się rozstać. NASA opublikowała to wyjątkowe zdjęcie w środę. Fotografia w rzeczywistości jest zbiorem 62 pojedynczych zdjęć wykonanych przez łazik. Widać na niej Percy’ego i oddalony o 4 metry helikopter.

 

 

W najbliższych dniach Percy odjedzie jeszcze dalej od swojego towarzysza, aby udać się do miejsca zwanego Van Zyl Overlook, z którego będzie mógł obserwować lądowisko Ingenuity. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, helikopter w niedzielę wykona pierwszy w historii lot (z wykorzystaniem napędu) po niebie poza Ziemią.

Mały wielki zdobywca

Celem zaplanowanego testu jest wykazanie, że ten tryb eksploracji jest wykonalny na Marsie. Jeśli Ingenuity będzie dobrze działać podczas zaplanowanej na miesiąc kampanii, obejmującej pięć lotów, przyszłe misje na Marsie również będą wyposażane w tego typu helikoptery. Będą one pełniły funkcje zwiadowców dla łazików, ale też samodzielnych odkrywców i eksploratorów – podaje NASA

Ingenuity może być przewodnikiem dla Percy’ego, jednak sam nie zawiera żadnych instrumentów badawczych czy naukowych. Może za to robić zdjęcia podczas swoich lotów, a te powinny być ostrzejsze niż fotografie autorstwa łazika, co zresztą można zobaczyć na przykładzie pierwszego przesłanego przez Ingenuity zdjęcia. 

Łazik spróbuje udokumentować pierwszy lot marsjańskiego helikoptera za pomocą systemu kamer MastCam-Z o wysokiej rozdzielczości. Jest nawet szansa, że Percy będzie mógł nagrać dźwięk lecącego Ingenuity za pomocą dwóch wbudowanych mikrofonów. Nie ma na to jednak żadnej gwarancji, biorąc pod uwagę, jak szybko dźwięk słabnie w rzadkiej marsjańskiej atmosferze – zapowiadają inżynierowie misji. 

Misja Ingenuity ma trwać zaledwie miesiąc. Możliwe, że helikopter i Percy więcej się nie spotkają, bo łazik ma do wykonania wiele istotnych zadań. Będzie szukał śladów życia na Marsie na dnie krateru Jezero, który – jak sądzą naukowcy - miliardy lat temu gościł deltę rzeki i duże jezioro. Percy ma również zebrać kilkadziesiąt próbek gruntu i skał, które zostaną dostarczone na Ziemię w ramach wspólnej kampanii NASA i Europejskiej Agencji Kosmicznej, być może już w 2031 roku.