- Po kontakcie z bazą pod Gaszerbrumem II informuję, że dziś po godzinie 14. czasu polskiego, ekipa poszukująca Olka Ostrowskiego wróciła do bazy. Teren zaginięcia polskiego skialpinisty został przeszukany, niestety nie znaleziono jego śladów. Ze względu na trudne warunki pogodowe i terenowe, akcja nie będzie kontynuowana - przekazał Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki. Kontakt z Olkiem urwał się 25 lipca. Skialpinista zaginął na zboczach Gaszerbruma II (8035 m) podczas zjazdu na nartach z obozu drugiego. Przypomnijmy, Olek Ostrowski i Piotr Śnigórski wyruszyli na Gaszerbrum II, by dokonać pierwszego polskiego zjazdu na nartach z tego ośmiotysięcznika.  Atak szczytowy rozpoczęli 21 lipca, 24 lipca podjęli próbę wejścia na wierzchołek, z której zawrócili ze względu na złe warunki. Tragarze wysokościowi, którzy wyruszyli na poszukiwania himalaisty, nie natrafili na żaden ślad. Prawdopodobnie Olek wpadł do szczeliny podczas zjazdu, a przyczyną tragedii mogła być lawina. Łączymy się w smutku z bliskimi Olka.