Położone w Himalajach, między Indiami a Chinami, maleńkie Królestwo Butanu świętuje właśnie narodziny królewskiego dziecka – przyszłego następcy tronu. W jaki sposób? Sadząc 108 tysięcy drzew wzdłuż całego państwa.

Potomek obecnego króla Khesara Namgyela Wangchucka i królowej Jetsun Pemy przyszedł na świat 5 lutego. Ceremonia sadzenia drzew odbyła się miesiąc później. Ma stanowić rodzaj modlitwy i dobrej wróżby na cześć nowego członka rodziny królewskiej.

W buddyzmie drzewo uchodzi za dawcę życia. Zgodnie z wierzeniami każda sadzonka pomoże królewiczowi wyrosnąć na zdrowego, silnego i mądrego władcę.

Liczba - 108 tysięcy - również nie jest przypadkowa. Uważana jest bowiem przez wyznawców buddyzmu za świętą.

 


Zasadź drzewo w Bhutanie

W stolicy Bhutanu, Thimphu, został otwarty tzw. Ogród Szczęścia. Ma zachęcać zagranicznych turystów (warto dodać, że tych po raz pierwszy wpuszczono do Bhutanu dopiero 40 lat temu!) do sadzenia drzew, tak by powstała międzynarodowa aleja roślin zasianych przez reprezentantów wszystkich państw świata.

Ten wyjątkowy kraj w sadzeniu drzew nie ma sobie równych. W ubiegłym roku stu bhutańskich wolontariuszy ustanowiło nawet rekord Guinnessa - zasadzili 49 672 sadzonek w ciągu… godziny.

 

Kraj najszczęśliwszych ludzi

Bhutan jest znany jako najszczęśliwsze miejsce na świecie. Aż 95% Bhutańczyków deklaruje pełnię zadowolenia - wynika z Narodowego Wskaźnika Szczęścia, mierzonego przez obecnego króla.

Zdaniem wielu sekret satysfakcji tkwi w prowadzonej przez niego polityce równoważenia wzrostu gospodarczego z ochroną środowiska. Obecnie 3/4 całkowitej powierzchni kraju pokrywa gęsty las. Zgodnie z przepisami prawa, jego powierzchnia nie może spaść poniżej 60% w stosunku do powierzchni całego kraju.

 

 

______________________________
Właśnie trwa 10. edycja konkursu TRAVELERY. To najbardziej prestiżowe nagrody podróżnicze. Poznaj nominowanych: