Zrób to sam
To dość oczywiste, ale również tu nie warto jechać ze zorganizowaną grupą – przepłacamy za noclegi, wyżywienie, wycieczki fakultatywne; tracimy niepowtarzalną okazję, by poznać ten kraj od tej prawdziwszej strony. Tylko solo można zobaczyć to, co Łotwa ma do zaoferowania ponad kilka największych atrakcji. Samemu warto szukać kwater prywatnych. Często są one lepszą opcją niż np. hostele, których standard pozostawia sporo do życzenia. W niektórych miejscach właściciele oferują swoje lokale na dworcach i przystankach.
A może rower?
Łotwa to idealny kraj dla miłośników dwóch kółek. Wzniesienia nie są zbyt forsowne, drogi kuszą kolarzy przyzwoitym asfaltem. Przez Łotwę wiedzie szlak rowerowy będący czymś w rodzaju obwodnicy Bałtyku. Ale też sporo tu miejsc na krótkie wypady. Np. pięknymi trasami wśród zamków
i wiosek, przy niewielkim natężeniu ruchu samochodowego. Najlepsze zaś jest to, że z dobrze przygotowanym sprzętem kosztuje nas to tyle co nic.
Uciekaj z Rygi
Ryga jest piękna, warto ją zwiedzić, ale jest też najdroższym miastem na Łotwie. Za cenę noclegu w stołecznym hostelu można wynająć apartament w malowniczym miasteczku, śpiąc w najstarszym domu w regionie, w otoczeniu stylowych mebli. Jeszcze taniej wypadają noclegi na kempingach, nierzadko prowadzonych przez ludzi szalenie gościnnych. Nie znam nikogo, kto by wzgardził poczęstunkiem w postaci regionalnych placków z dyni albo ofertą darmowej podwózki do innego miasteczka, „bo pewnie wam się spodoba”.

Tekst: Dominika Węcławek

To tylko fragment artykułu, który znajdziecie w najnowszym, wrześniowym National Geographic Traveler.