W poszukiwaniu tożsamości

Każdy region, każde miasto, każda okolica może poszczycić się czymś, co ją wyróżnia. Dla jednych będzie to zapomniana legenda, dla innych niespotykane elementy krajobrazu, dla jeszcze innych ciekawe okazy fauny i flory. Jednak wszystkie te elementy tworzą tożsamość miejsc, których dotyczą. Dzięki questingowi w nieszablonowy sposób możemy stać się uczestnikami fascynującej przygody, poszukiwaczami skarbów, odkrywcami tajemnic małych ojczyzn. Kiedy 15 lat temu, Amerykanin Steven Glazer - twórca questingu, rozpoczął realizację swego projektu, nikt nie przypuszczał, że w dobie postępu cywilizacyjnego i rozwoju techniki, ta forma turystyki, korzeniami sięgająca przecież do harcerskich gier patrolowych, stanie się nie tylko sposobem na poznawanie otaczającego świata, ale i atrakcyjną formą aktywności. Od powszechnej globalizacji nie sposób uciec. Dlatego, tym bardziej warto na chwilę przystanąć i spróbować rozwiązania słownych zagadek, będących kluczem do odkrycia dziedzictwa kulturowego regionu, o którym opowiadają. Dzięki ciekawie poprowadzonej narracji, uczestnik guestu, w turystyczną przygodę angażuje emocje i ,jak podkreśla Glazer, nie tylko identyfikuje się z miejscem, ale zapamiętuje informacje tego miejsca dotyczące. Poprzez to buduje także swoją własną tożsamość.

Połączyć pokolenia

Ten proces ma także inny głębszy wymiar. Podkreśla wartość wspólnoty. Co więcej, wzmacnia więzi pomiędzy poszczególnymi jej członkami poprzez wspólne zaangażowanie w tworzenie questów. Jest więc międzypokoleniowy i uniwersalny. Pozwala na wzajemne spotkanie różnych osób, należących do tej samej lokalnej społeczności. Dzieci, młodzież biorące udział w tworzeniu questów mają szansę poznać osoby posiadające wiedzę na temat regionu, jego historii, legend czy anegdot. Często najbliższą okolicę, którą znają od dzieciństwa, odkrywają na nowo, nie mogąc wyjść ze zdumienia jak wiele skarbów kryją ich małe ojczyzny. Dzięki questom odkrywają ich potencjał i zaczynają działać na rzecz rozwoju swojego lokalnego środowiska szukając wyróżników mogących je zapromować. A to z kolei wyrabia w młodych ludziach prawidłowe wzorce społeczne oparte na pogłębianiu poczucia tożsamości ze swoim miejscem zamieszkania.

Dobra zabawa

Oprócz funkcji edukacyjnej, celem questingu jest także dobra zabawa. Taka niewątpliwie towarzyszy i tworzeniu questów, i ich realizacji. Jest o tym przekonany Łukasz Wilczyński z Planet PR, trener questingu, który szkolił się u samego Stevena Glazera. Uczestnik zabawy przeistacza się w poszukiwacza skarbów. Na początku dostaje mapkę i opis, czyli zapisane prozą lub wierszem zadanie do zrealizowania. Wędruje zgodnie z instrukcjami rozwiązując zagadki i łamigłówki, Tym sposobem dociera do miejsc, tajemnic, legend, ciekawych zjawisk przyrodniczych, które nie są opisane w żadnym przewodniku. Nie można znaleźć ich w Internecie – mówi Wilczyński. Są to miejsca, do których chce go zaprowadzić organizator. Na końcu wędrowiec odkrywa skarb - przeważnie skrzynkę z pieczątką, poświadczającą, że rozwiązał quest. A twórcy questów? Są pierwszymi testującymi i, jeśli podczas przygotowywania zagadek sami dobrze się bawią oraz czerpią radość z tworzenia, to podobne emocje będą towarzyszyć turyście – odkrywcy. Dlatego tak ważne jest, aby podczas szkoleń poszukać odpowiedzi na pytania: co to jest questing, na co zwracać uwagę podczas tworzenia ścieżek, gdzie szukać inspiracji i jak porządkować pojawiające się pomysły – dodaje Wilczyński.

Questing po polsku

Questing w Polsce cieszy się coraz większą popularnością. Znany w obecnej formie upowszechniła Vital Communities z White River Junction w Vermont, amerykańska organizacja non-profit. Metoda ta jest obecnie jednym z jej głównych działań w wyniku których powstał program Valley Quest: 160 questów obejmujących 50 miasteczek w dolinie rzeki Connecticut. To prawdziwe questingowe zagłębie. Podobne aspiracje ma Bałtów, który chce stać się polską stolicą questingu. W tym celu powstał projekt pod taką samą nazwą. Dwadzieścia gospodarstw agroturystycznych, 20 młodych ludzi, 20 questów. To jego trzon. W pierwszej kolejności powstanie dwadzieścia questów dla gospodarstw agroturystycznych. Niezależna kapituła wybierze dziesięć najlepszych, które zostaną wydane i wypromowane jako wzorcowy w Polsce przykład questingu. Nikt tego na taką skalę w naszym kraju jeszcze nie robił - podkreśla Jarosław Kuba, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Gminy Bałtów „Bałt” - Urozmaicony teren znakomicie nadaje się do tworzenia tematycznych wycieczek wokół tropów dinozaurów, jaskiń, ciekawej roślinności, układu wodnego czy zabytków - dodaje i zaznacza, że z amerykańskich doświadczeń wynika, iż questing jest znakomitą formą promocji regionu. Sam projekt stwarza osobom prowadzącym gospodarstwa agroturystyczne, a także dzieciom i młodzieży, podejmowanie aktywności w zakresie przedsiębiorczości. To, co będzie wspólnym dziełem właścicieli gospodarstw i opiekującymi się nimi młodymi ludźmi, trafi bowiem do jeszcze jednej grupy odbiorców – turystów odwiedzających Bałtów. Questing to najnowszy światowy trend w popularyzacji turystyki. Coraz częściej sięgają po niego zarówno całe regiony jak i poszczególne miejscowości – mówi Łukasz Wilczyński z Planet PR.

A korzyści?

Gotowe questy mogą być doskonałą i atrakcyjną formą zwiedzania ciekawych i, pozornie, mniej ciekawych miejsc. Stanowią także świetne uzupełnienie oznakowanych szlaków i tras turystycznych. Co więcej, dzięki questingowi dotarcie do tajemnic, legend, ciekawych zjawisk przyrodniczych, które nie są zapisane w żadnym przewodniku, okaże się fascynującą przygodą. Ale nie tylko to. Czas spędzony z rodziną i przyjaciółmi to coś, czego nie można kupić za żadne pieniądze świata. To wszystko sprawia, że questing jest tak wyjątkowy.