Kompletnie zniszczone wioski, gruzowiska zamiast domów, ludzie koczujący na ulicach lub w prowizorycznych namiotach. A w niedalekiej perspektywie ulewne deszcze monsunowe, które z reguły w połowie czerwca nawiedzają kraj. Nepalczycy potrzebują pilnej pomocy. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej planuje zbudować w Nepalu 30 podobnych schronień. - Schronienia, których budowę rozpoczęliśmy, opierają się na bambusowej konstrukcji i sześciu podporach. Wzorcowy model ma dwuspadowy dach, kryty blachą falistą, co – pomimo wyższych kosztów – dobrze zabezpiecza przed deszczem, a nawet śniegiem. Ściany kryte są grubą folią z wyciętymi oknami – wyjaśnia Kamil Ewertowski, koordynujący działania Fundacji PCPM w Nepalu. Tymczasowe, ale stabilne schronienia (tzw. T-shelters) mają być odporne na ulewy, wiatr i ewentualne wstrząsy wtórne. Pozwolą na przetrwanie w niekorzystnych warunkach nawet wielopokoleniowej rodzinie, do czasu, aż będzie ona zdolna wybudować sobie nowy dom. Koszt budowy jednego domku to ok. 250-300$, jednak ze względu na ograniczoną dostępność materiałów, a tym samym szybki wzrost ich cen, może on być nieco wyższy – nie przekroczy jednak 400$. Projekt konsultowany był z architektami, a same domki powstają pod okiem specjalistów od pomocy humanitarnej i takich właśnie konstrukcji.  

Na miejscu trafiamy na sporo problemów, z którymi muszą sobie radzić nasi specjaliści. Na lokalnym rynku brakuje wszystkiego co związane z budową schronień, a ceny szybują. Dla przykładu – potrzebne są proste suche bambusy, a najbardziej dostępne w tej chwili są zielone, które się krzywią wysychając. Bambusy musimy przycinać na wymiar, a do tego potrzebne są ciężkie maszyny i zasilanie z generatora.

- relacjonują organizatorzy akcji z PCPM.

Nasza konstrukcja prototypowa już zrobiła duże wrażenie na lokalnych mieszkańcach. Ludzie przychodzili i dziękowali za to, że pokazujemy im jak budować domy.

Zespół Ratunkowy PCPM ruszył do Nepalu z pomocą medyczną tuż po trzęsieniu ziemi. Priorytetem było ratowanie życia i zdrowia tysięcy ludzi, głównie z trudnodostępnych górskich wiosek. Polscy medycy w miejscowości Melamchi, w jednym z najbardziej zniszczonych regionów, w dystrykcie Sindhupalchok stworzyli punkt pomocy medycznej, gdzie udzielili wsparcia co najmniej 400 ofiarom. Kolejnych tysiące wskutek trzęsienia pozostało bez dachu nad głową. Każdy, kto chciałby wesprzeć działania Fundacji, może przelać dowolną kwotę na dedykowane Nepalowi konto bankowe nr: 12 1140 1010 0000 5228 6800 1012 Więcej na: http://pcpm.org.pl/nepal