Finowie znani są ze swojego podejścia do ekologii. Gdy władze stolicy Finlandii zobaczyły plan zaledwie 26-letniej inżynier, postanowiły go zrealizować. Jeśli się powiedzie to już za 9 lat będziemy mieli pierwsze miasto w Europie, gdzie do centrum nie będą mogły wjeżdżać samochody prywatne.
 

Sonji Heikklilä w swojej pracy opisuje życie 34-letniego mieszkańca miasta oraz potrzeby komunikacyjne jego oraz jego 3 osobowej rodziny. Czy może on obejść się bez smochodu? Owszem, kiedy zamiast niego dostanie sprawnie działający system minibusów transferowych.
 

To właśnie one mają być odpowiedzią na większość bolączek miejskiego społeczeństwa - będzie można je zamawiać za pomocą aplikacji, która ma pomóc dopasować nie tylko bus do klienta, ale i jego rodzaj pod kątem potrzeby transportowej - czy wybiera się tylko do znajomych, w podróż, a może przeprowadza ciężki sprzęt.

Licząca ponad 624 tysiące ludzi stolica Finlandii mimo sprawnej komunikacji miejskiej oraz systemu miejskich rowerów już zaczyna się przygotowywać na jeszcze większe korki, liczba samochodów wciąż rośnie

Ale są także niezadowoleni z pomysłu 26-letniej inżynier. W internetowych komentarzach nie brakuje negatywnych głosów. Pojawiają się czy sprawdzi się to gdy chodzi o transport gabarytów lub w nagłych wypadkach.

Źródło: Forbes