Dzięki nowo otwartemu muzeum, Grecy liczą na skuteczniejszą niż do tej pory możliwość wyegzekwowania od Wielkiej Brytanii zwrotu oryginalnych rzeźbiarskich detali dekoracyjnych Partenonu, zwanych popularnie Marmurami Elgina. Na początku XIX wieku, za zgodą władz tureckich, ówczesny brytyjski ambasador przy Porcie Otomańskiej, lord Elgin, zdemontował je i sprzedał własnemu rządowi. Kolekcja Elgina znajduje się obecnie w British Museum, które twierdziło do tej pory, że nie może jej zwrócić Grecji, gdyż grozi to jej  zniszczeniem, z powodu braku odpowiedniego zabezpieczenia. Nowe Muzeum Akropolu obala tę teorię. - Nie możemy cieszyć się z tego wspaniałego, nowego muzeum całym sercem - powiedział grecki minister kultury, Antonis Samaras.
- Nie możemy bowiem w pełni zaprezentować w nim artystycznych osiągnięć z V wieku p.n.e., ponieważ prawie połowa rzeźb z Partenonu została 207 lat temu zabrana i do tej pory przebywa na przymusowym wygnaniu  4 tysiące kilometrów stąd. British Museum konsekwentnie  odrzuca jednak żądania Grecji, domagającej się zwrotu bezprawnie zrabowanych arcydzieł. Władze muzeum utrzymują, że weszły w ich posiadanie legalnie i, że są one eksponowane bez opłaty "w międzynarodowym kontekście kulturalnym." - Sądzę, że te dzieła należą do nas wszystkich. Dzisiaj wszyscy jesteśmy obywatelami świata - powiedziała rzeczniczka British Museum, Hannah Boulton.
No cóż,  gdyby British Museum oddało Grekom ich skarby, to może rządy  Egiptu i innych krajów również  wystąpiłyby o  zwrot  swojego dziedzictwa narodowego? W takiej sytuacji jedno z największych i najbogatszych muzeów świata pozostałoby jedynie z gołymi ścianami!  Czy obrazy, rzeźby, mozaiki powinny wrócić do prawowitych właścicieli?

Tekst: Agnieszka Budo