I w tym, zmieniającym się przez miliony lat świecie, w którym rozsuwały się lądy, wypiętrzały góry, tworzyły morza i oceany a bagna zmieniały w pustynie, karaluchy egzystowały sobie w najlepsze. Naukowcy twierdzą, że nawet promieniowanie radioaktywne ich nie zabije! Należą więc do najbardziej odpornych stworzeń na ziemi. Jedzą niemal wszystko, a bez pożywienia mogą przetrwać całe tygodnie. Nie są wrażliwe na temperatury, więc nie przeszkadza im ani zbytnie zimno, ani wielki upał. Biegają nadzwyczaj szybko i przy tej wrodzonej im prędkości poruszania się, są nie do zabicia. Zresztą nawet dezynsekcję zawsze parę karaluchów przeżyje, a trzeba przyznać, że rozmnażają się błyskawicznie. Ludziom kojarzą się z brudem, gdyż  lubią przebywać na śmietniskach. Gdy „przeprowadzają się” do naszych mieszkań, przynoszą ze sobą zarazki. Co gorsze, nietępione, opanowują kuchnię i całe mieszkanie w imponująco szybkim tempie. Są wtedy wszędzie i śmigają jak złowróżbne cienie, zwłaszcza, gdy się znienacka zapali światło. Tekst: Agnieszka Budo