Pierwszy dzień nowego roku (według tradycyjnego kalendarza księżycowego) Chińczycy najchętniej spędzają na tzw. jarmarkach świątynnych.

Jeden z największych w Chinach i największy w Pekinie odbywa się w Świątyni Ziemi (Ditan). To dawna świątynia cesarska położona na północy Pekinu, w pobliżu świątyni lamajskiej.

To tu od samego rana tłumy mieszkańców Pekinu przychodzą, aby modlić się o pomyślność w roku małpy, ale także dla rozrywki. By kupić dzieciom maskotki, starszym - grzebienie albo gigantyczne pluszowe małpy.

Zewsząd dochodzi tradycyjna muzyka chińska. Wielu artystów zjechało do Pekinu, by świętować ten najważniejszy dla Chińczyków dzień w roku.

Przed wejściem do parku Ditan, punktualnie o godz. 9 rozpoczął się Taniec Lwów. Odbywa się on z okazji różnych świąt, jednak podczas obchodów nowego roku ogląda go najliczniejsza widownia.

Nie sądziłem jednak, że będą aż takie tłumy! Jadąc po godz. 8 rano do świątyni na drogach było pusto. Jednak przed wejściem do parku Ditan oraz do świątyni było już morze ludzi. Każdy chciał się pobawić, a po południu znów odpalić sztuczne ognie. Tę będą wybuchały aż do Święta Lampionów.

Wszyscy oglądali też występy zespołów ludowych, zajadali (także ja) szaszłyki z grilla i życzyli sobie szczęśliwego nowego roku.

Świątynne targi mają bardzo długa historię. Zaczęły się w czasach dynastii Liao, a więc ok. 907 roku. Na jarmarku można kupić wszystko: cukierki, grzebienie, zabawki, słynne chińskie wycinanki, a także popróbować lokalnej kuchni. Atmosfera? Jak na najlepszym pikniku na ziemi!

Moje wrażenia z jarmarku w świątyni Ditan? Nieprzebrane wspominane już tłumy ludzi, mnóstwo kolorów, figurek małp, śpiewy, tańce, wrzaski, przepychanki. Chaos absolutny. Podobnie było przed wejściem do Zakazanego Miasta.

Na moim filmie możecie zobaczyć taniec lwów. A razem ze sprzedawcami pluszowych małp, życzymy Wam szczęśliwego nowego roku!​

Michał Cessanis