Lektura jego książki dostarcza bezliku dowodów, że to stwierdzenie spokojnie odnieść można do całego kraju. Podróże Wesołowskiego po Indiach pełne są humoru, grozy, niespodzianek i zachwytów. Czytając o nich, głowimy się, jak to możliwe, że wielokulturowe, wielobarwne, wieloreligijne państwo wciąż funkcjonuje. Hindusi często przyznają zresztą półżartem, że to wyłącznie sprawka licznych bogów, bo w takim bałaganie nic udać się nie może.

Sam Wesołowski w swoich obserwacjach indyjską rzeczywistość – w tym tytułowy szpagat w pionie z pakistańskiego pogranicza – kilkakrotnie porównuje do skeczów Monty Pythona. Zapewne niejednego czytelnika lektura skłoni do spojrzenia na Indie własnymi oczyma. Jeśli tak się stanie – dobrze będzie zabrać ze sobą w podróż dystans do świata, którym Wesołowski skutecznie zaraża.

"Szpagat w pionie" ukazał się nakładem wydawnictwa The Facto.