27 czerwca 2010 r.

Ola Dzik i Marcin Kaczkan są w obozie II. Jutro idą do obozu III. To ich atak szczytowy. Na szczycie chcą być 30 czerwca. W tym samym tempie idą uczestnicy innej, dwuosobowej wyprawy - Paweł Michalski i Simone La Terra.  Trzech Koreańczyków przebywa w obozie III. Jutro mają wrócić do bazy. Są to wspinacze, którzy tej wiosny zdobyli już Kangchenjungę. Najbardziej utytułowany z nich Kim Giao - ma już na koncie 10 ośmiotysięczników. Realizują oni metropolitalny program sportowy miasta Busan - zdobycie 14 ośmiotysięczników w ciągu 6 lat. Artur Hajzer i Robert Szymczak czekają na zespół szturmowy w bazie. Właśnie odwiedzili bazę koreańską i odbyli miłe spotkanie z kierownikiem wyprawy koreańskiej, który doskonale pamięta czasy lat 80. Był na zimowej wyprawie na Kangchenjundze w 1985/86 i bardzo mu było przykro, że Polacy zdobyli ten szczyt zimą 1986/87. Koreańska wyprawa ponowiła atak w 1987/88 i dokonała wtedy drugiego zimowego wejścia. Język angielski naszego gospodarza z Korei jest bardzo kulawy, ale w pewnym momencie usłyszeliśmy:
- mamy specjalny program sportowy! Chcieć zdobyć 5 szczytów zimą w ciągu pięć lat!!
- kto? gdzie? skąd wiesz?
- wiem z Korei! Trenuje się! Alpine Club to organizuje!
- ale kto? Koreańczycy?
- nie, nie, Polacy! Naprawdę!
- aaaa! Polacy! A skąd wiesz?
- internet! Kukuczka webpage see!!
 
No, to ostatnie zdanie nas uspokoiło. Znaczy się, o naszym programie "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015" w Korei już wiedzą ...:) Tymczasem trzymamy kciuki za Olę i Marcina!

28 czerwca 2010 r.

Ola Dzik i Marcin Kaczkan doszli do obozu III i zostaną w nim na noc. Warunki śnieżne są bardzo dobre. Pogoda też dobra. Po południu chmurzy się, ale śnieg nie pada. Tak jest też od trzech dni w bazie (po raz pierwszy w czasie naszego tu pobytu) - śnieg nie pada, stopniał, wyszła trawa, jest pięknie. W kopule szczytowej wieje bardzo silny wiatr do 70 km/h i na naszych oczach ubija śnieg - robią się bardzo dobre warunki do ataku szczytowego. Dnia 30 czerwca na kiedy to zaplanowany jest szturm Oli i Marcina na szczyt, wiatr ma ucichnąć. Jeżeli się to wszystko sprawdzi będzie super - pogoda i warunki jak marzenie. Trzymamy kciuki za naszą szturmową dwójkę.
 
Artur Hajzer