Podróżowanie po tym południowoamerykańskim kraju to zawsze przygoda. Jest tu wszystko. Fantastyczna metropolia, jaką jest Buenos Aires, przez całą dobę tętniąca życiem, uwodząca atmosferą klubów z tangiem i ulicznych parad, które ogarniają czasem całe centrum. Przepiękne góry, w których warto wspiąć się na najwyższy szczyt obu Ameryk – Aconcaguę (6960 m n.p.m.). Nieprawdopodobne wodospady Iguazú na granicy z Brazylią, znane choćby z filmu Misja. Wreszcie malownicze lodowce na południu, w Patagonii, ze słynnym Perito Moreno na czele. A przecież to również kraj świetnej kuchni i jeszcze lepszego wina. Trzeba na to czasu i pieniędzy. Warto więc zaplanować wyjazd racjonalnie. Z powodu kryzysu tanie podróżowanie po Argentynie ostatnio stało się łatwiejsze. Oczywiście pod warunkiem, że wie się, jak to robić.

Unikaj bankomatów

Oficjalny kurs peso nijak się ma do jego rzeczywistej wartości. Z tego powodu w Argentynie nie opłaca się korzystać z bankomatów
i kart płatniczych. Najlepszym rozwiązaniem jest kupno dolarów – ewentualnie euro – w Polsce i wymiana na miejscu. Ale niekoniecznie w banku. W Buenos Aires najlepiej udać się na ulicę Florida, gdzie panowie o tajemniczym spojrzeniu wymieniają walutę  po najlepszym możliwym kursie, obecnie blisko dwukrotnie lepszym niż ten oficjalny.

Naucz się hiszpańskiego

Jeśli myślisz, że znając angielski, dogadasz się wszędzie na świecie, jesteś w błędzie. Ameryka Południowa, w tym także Argentyna, mówi po hiszpańsku (lub portugalsku).  Tylko! Czasem proste pytania we współczesnej lingua franca bywają dla miejsco- wych niezrozumiałe. Za to nawet podstawowa znajomość języka Cervante- sa bardzo ułatwia życie. Pomaga w negocjacjach, pozwala uniknąć wpadek związanych np. z opłatami, o których informuje się małym drukiem i tylko po hiszpańsku.

Pytaj o zniżki na autobus

Jako że kraj jest rozległy, podróże trwają tu często wiele godzin. Przy tym praktycznie nie istnieje  transport kolejowy. Za to godny pochwały jest standard dalekobieżnych autobusów. Na pokładzie można rozłożyć siedzenie, tworząc łóżko, a stewardzi serwują posiłki (z winem!). Żeby nie przepłacać, warto zawsze sprawdzać, czy kupiony wcześniej bilet jest ważny i czy nie trzeba uiścić żadnej dodatkowej opłaty. Warto pytać o bilety w promocyjnych cenach, zdarzają się obniżki nawet o 30–40 proc.

Jedz asado

Nie jest tajemnicą, że Argentyna to kraj mięsożerców i oferta dań wegetariańskich jest tu raczej uboga. Za to w mięsie można przebierać. Najlepiej przy tym stołować się w niedrogich parrillas, w których serwuje się grillowane mięso (asado), zwłaszcza uważaną za najlepszą na świecie wołowinę.